Nie można mieć jednego, i drugiego. 15) Nie chce z tobą wychodzić Nie pamiętasz, kiedy ostatnio wyszliście razem. Do tego on ma alergię na twoich znajomych. Jeśli on chce tylko siedzieć z tobą w domu, to znak że, wasz świat zaczyna się bardzo ograniczać - do tej samej przestrzeni i do jednej tylko osoby.
Nie każdy który twierdzi, że nie chce mieć dzieci to za 5-10 lat mówi to samo. Już niejedna tu pisała że miała takie ustalenie z partnerem który się zarzekał, że też nie chce a potem
Bo jak ktoś chce dzieci, to mu się nie odmienia, a jak ktoś nie chce dzieci, to w wielu przypadkach się odmienia. Więc on mógł liczyć, że jej się z wiekiem zmieni, że zegar tyka, że
Vay Tiền Nhanh. Jen nie planuje dzieci, ponieważ chce nacieszyć się swoim ciałem (Facebook) Kobiety coraz później decydują się na macierzyństwo - tak wynika z danych europejskich urzędów statystycznych. Jednak nie tylko skupienie się na karierze jest czynnikiem wpływającym na te decyzje. W przypadku Jen Atkin jest to chęć nacieszenia się własnym życiem. - Przez 20 lat miałam nadwagę i nienawidziłam swojego ciała. Na szczęście udało mi się to zmienić i chcę się nim nacieszyć, zanim zajdę w ciążę - mówi. 1. Kobiety coraz później decydują się na dziecko Według danych Głównego Urzędu Statystycznego od 1990 roku nastąpiła zmiana najwyższej płodności kobiet. Niegdyś najwięcej matek było w grupie wiekowej 20–24 lata. W tej chwili nastąpiło przesunięcie do grupy 25–29 lat i przybywa coraz więcej matek z grupy 30–34 lata. "Znaczący wzrost płodności ma miejsce także w najstarszych grupach wieku. W latach 1990–2020 udział matek w wieku co najmniej 30 lat podwoił się i stanowią one 53 proc. kobiet, które urodziły dziecko w 2020 roku" – czytamy. Ze względu na wzrost płodności w starszych grupach kobiet, nastąpiła również zmiana średniego wieku polskich matek. "Nastąpiło podwyższenie mediany wieku kobiet rodzących dziecko, która w 2020 r. wyniosła 31 lat wobec ok. 26 lat w latach 1990–2000. W tym okresie zwiększył się także, o prawie 5 lat, średni wiek urodzenia pierwszego dziecka. W 2020 r. wyniósł 29 lat" – czytamy w raporcie. Podobne zmiany zachodzą również w innych krajach. Ostatnie statystyki z Urzędu Statystyk Krajowych Wielkiej Brytanii wykazały, że po raz pierwszy od rozpoczęcia prowadzenia ewidencji w latach 20. XX wieku ponad połowa 30-letnich kobiet jest bezdzietna. Jednak wbrew powszechnej opinii, że głównym powodem jest skupienie się na karierze, czynników może być wiele. 2. Miss Wielkiej Brytanii nie chce mieć dzieci 30-letnia Jen Atkin z Grimsby (Wielka Brytania) przyznaje, że nie zamierza planować dziecka w najbliższym czasie. Jednym z kluczowych powodów jest to, że boi się zmian, jakie zajdą w jej ciele, ponieważ w ciągu kilku ostatnich lat straciła ponad połowę swojej masy. - Przez 20 lat miałam nadwagę i nienawidziłam swojego ciała. Na szczęście udało mi się to zmienić i chcę się nim nacieszyć, zanim zajdę w ciążę – mówi. Jen straciła połowę swojej masy (Facebook) Kobieta realizuje swoje postanowienie. Na początku 2020 roku została Miss Wielkiej Brytanii i stale startuje w kolejnych konkursach piękności. Poza tym kolejnym powodem, dla którego nie chce mieć dzieci jest to, że nie zamierza rezygnować z imprez i zagranicznych wycieczek. - Mój imprezowy styl życia jest teraz priorytetem. Wreszcie cieszę się życiem. Nie byłabym w stanie wychodzić z domu, mając dzieci – mówi. – Nie uważam, żeby czekanie na odpowiedni moment było samolubne. Buduję poczucie własnej wartości, żebym mogła być świetną mamą. Nie chcę, żeby moje dzieci przejęły masę kompleksów na starcie. To jest moje życie i to ode mnie zależy, kiedy zostanę mamą – podsumowuje. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Polecane polecamy
Skip to content Nie chcę mieć dzieci. Nie chcę mieć Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 49) Jestem DDA. Mam 32 lata. Moja żona 30. Małżenstwem jesteśmy od 4 lat. Nie mamy dzieci. Problem w tym, że ona zaczyna przebakiwać o dzieciach, a ja nie chcę ich mieć. Dzieci mnie drażnia. Sa dla mnie małymi egoistycznymi potworami, ktorych jedynym działaniem jest "wysysanie" rodzicow z czasu, kasy, itp. Poza tym nie widzę sensu sprowadzania dzieci na ten cholerny świat. Co je tutaj czeka ? Wyścig szczurow od kołyski i walka o przetrwanie. Do tego dochodzi obawa, że będę musiał do konca życia zaharowywać się, żeby zapewnić im odpowiedni poziom życia i wykształcenie. Po co ? W imię czego ? Czy to może być objaw syndromu DDA ? Nie … To nie DDA. Wiesz o czym marza DDA? O wlasnym prawdziwym cieplym domu z gromadka wlasnych ukochanych dzieciaczkow, ktorym beda opowiadac bajki na dobranoc. Bo takiego domu nie maja DDA. Cieplego i domowego. Dlatego marza by go stworzyc. A moze ty sie zwyczajnie boisz odpowiedzialnosci? Dzieci z cala pewnoscia sa cudowne i nie maja nic wspolego z twoim ich opisem. Pozdrawiam i zycze bardziej przyjaznego spojrzenia na swiat i kwestie rodzicielstwa, ktore jest trudne ale cudowne. Pozdrawiam mama 15 miesiecznej Ani- Tarja Owszem. Boje się odpowiedzialności. Przyznaję to. Ale czy to wyklucza DDA ? Oczywiscie ze nie wyklucza 🙂 Zauwaz jednak ze akurat posiadanie dzieci to drazliwy temat wielu mlodych mezczyzn… nie DDA w tym samym pewnie stopniu boja sie miec dzieci. Zycze ci by udalo ci sie to przelamac. Pozdrawiam Anonim myślę że to też może być jakaś cecha dda, strach przed odpowiedzialnościa – a dzieci to odpowiedzialność na całe życie. Być może twoj strach przed odpowiedzialnościa przerzucił się na niechęć do dzieci. A powiem ci, że ja też nie przepadałam za dziecmi i nadal tak jest ale gdy pojawiło się malenstwo w mojej najbliższej rodzinie to co innego. Z toba też pewnie by tak było. Wiesz sa dzieci i dzieci. Jakbyś miał swoje to miłość gwarantowana :laugh: Z pewnościa, gdyby to dziecko już było, to bym je kochał. Tylko po co ono ma być ? I czy rzeczywiście wszystkie DDA marza o stworzeniu ciepełka rodzinnego, w tym o dzieciach ? Nie wiem czy wszystkie, dla mnie to sprawa priorytetowa. 🙂 Dla mnie tez. Choć nie ukrywam ze jest szalenie trudno B) Anonim Miałam to samo co ty Marku. Dzieci wywoływały u mnie wręcz instynkty mordercze, drażnił mnie ich śmiech, irytował płacz. Urodziłam własne nie dlatego, że chciałam, tylko dlatego, że uległam presji: "co to za rodzina bez dzieci". Było fatalnie. Gdy moj syn się urodził nie poczułam nagłego przypływu miłości, nic, tylko wściekłość i strach i żeby wreszcie zniknał i dał mi spokoj. Dopiero po roku doszłam co ze mna jest nie tak. Moj syn budził we mnie uczucia, ktore stłumiłam będac dzieckiem. Zakopałam je, zamroziłam a on, małe bezbronne dziecko kompletnie ode mnie zależne powoli zaczał mnie rozbrajać. Wyszedł ze mnie ogromny strach przed lud¼mi, przed bliskościa, przed krzykiem innych ludzi. Do teraz jak słyszę jego krzyk albo głośny płacz muszę sobie powtarzać – on nie krzyczy na ciebie, on nie chce ci zrobić krzywdy, on po prostu czegoś potrzebuje i tak to oznajmia. Nie wiem jakie ty miałeś dziecinstwo, ale może tam jest powod twojej niechęci do dzieci. A może ich naprawdę nie chcesz. Wtedy nie ulegaj presji rodziny i innych ludzi. Rodzisz dziecko dla siebie, a nie dla dziadkow. Pozdrawiam Red71 🙂 Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 49) Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.
odpowiadając kolejno - nie stwierdziłam, że nie mamy bliskości. Mamy bliskość, pisałam - nasz związek jest stabilny tak uważam ja, albo mam tylko wyobrazenie idealnej pary. Wspomniałam tylko, że czuje, że nie rozwijam się, że czegoś w życiu mi brak i bardzo bym chciała mieć dziecko co JESZCZE BARDZIEJ zblizy nas do siebie i JESZCZE bardziej nas urywek odpowiedzi jednego z użytkowników ".. chcesz złapać narzeczonego na dzieciaka to nie dorosła jeszcze do tego etapu.." - nie piszę, że chcę złapać, oszukać go, przestać się zabezpieczać. Zachowuje się jak dorosła osoba, mówię głośno i wyraźnie o moich uczuciach i potrzebach posiadania rodziny. Nie knuje za partnera plecami, żeby go złapać na dziecko, nawet przez myśl nie przeszedł mi taki pomysł. Użytkowniku "ja86" podejrzewam, że jesteś niedorosłym mężczyzną skoro widzisz wszędzie kobiety które tylko i wyłącznie chcą facetów złapać na dziecko. Piszę tutaj do was, żeby też ten mój gniew i żal wyrzucić, może z waszego punku widzenia dowiem się dlaczego mój partner nie chce dziecka.. PODKREŚLAM nie proszę o poradę jak złapać faceta na dziecko tylko DLACZEGO mój partner nie chce dziecka. Użytkowniku ja86 "Decyzja o dziecku ma wynikać TYLKO I WYŁĄCZNIE z miłości i chęci posiadania nowego członka rodziny." - owszem wiem o tym bardzo dobrze, że to decyzja dwojga osób, świadoma decyzja, dlatego potworzę - ja rozmawiam o komentarz użytkowniku ja86 jest mało przyjemny, czuje jakbyś mnie atakował, niepotrzebnie, bo ja nikogo nie atakuje ani w moim problemie nie widze złych intencji. PolnyMotylku, nie mówmy o dziecku jako o zabawce, bo ja nie zamierzam bawić się, tylko kochać i wychować na dobrego człowieka. Co do tego, że zostanę sama, że mój partner nie pokocha - to zaskoczę Cię, są bardzo trwałe związki, kochające się nad życie podejmujące świadome decyzje dziecka i okazuje się, że Mama zostaje sama. Myślę, że chcąc być mama w XXI wieku gdzie nic nie jest trwałe i ludzie mają dentencje do zmiany na "lepszy model" trzeba chcieć dziecko i dobrze wiedziec, że w razie co poradzę sobie. Partner nikoniecznie musi odejść, dzisiaj za pracą pędzi się za granicę i też może być nieszczęście i zostać samotną matką. Bycie matką to bycie silnym i ja o tym wiem. Opieka nad siostrzeńcem jako 15 latki nie przerosło mnie, jak pisałam w komentarzu moja opieka nie polegała na kilku godzinnym patrzeniu, polegała na tym, że przejęłam rolę matki, kąpałam karmiłam byłam. W starszym wieku odprowadzałam do przedszkola i przezywalam każde wydarzenie z nim zwiazane, uczylam pisac czytac myśleć. Miałam role cioci nie mniejsza niż rola matki. Jak to sama siostra stwierdziła, ze mogłam za nią jeszcze urodzić. Mniejsza z Każdy etap naszego życia sprawia, że jest ono "jasniejsze" każdy sukces czy działania, rozgałęziają naszą drogę. Martwiłeś się, maturą, zdałeś ją Twoje życie pojasniało, skonczyłeś studia podczas których myslałeś niejednokrotnie że nie dasz rady, po co Ci one, ale skonczyłeś Twoje zycie nabrało sensu. Ale po co CI studia jak nie możesz pracy znaleźć, czujesz że Twoje życie nie kreci sie, stanęło! dostajesz świetną pracę czujesz że łapiesz byka za rogi, idealnie! lepiej być nie było Twoje życie jest piękniejsze.. i tak każdy etap naszego życia.. każdy sukces do którego dążymy sprawia że upadamy a kiedy powodzi się droga jest łatwiejsza.. i tak każdy człowiek w pewnym momencie ma dom, ma kogoś kogo kocha i jedyne co chcialby to pełną rodzinę.. i ja też do tego dążę w genach mam to samo co wy, jednak ja w wieku 26 lat z partnerem który wymija temat dziecka.. mam stabile życie, ale stanęło, czuje się na tyle odpowiedzialna i dorosła, że odezwała się we mnie moja natura chęci posiadania rodziny 2+1.. i na obecną chwile nie jest dla mnie kariera którą mam bo osiągnęłam co chciałam. Dla mnie jest teraz celem posiadanie dziecka (z obojga stron za zgodą przypominam że moj post nie jest o knuciu) tylko próbuje zrozumieć dlaczego partner omija temat dziecka.. a Wy wszyscy praktycznie linczujecie mnie, jakby moja natura robiła coś złego, nie mam żadnych złych intencji.. ja próbuje zrozumieć czemu.. a splyneła na mnie fala bezczelności bo inaczej tego nazwać nie mogę.. I do komentarza, za moje czyny i dobro które kieruje w strone bliskich nie oczekiwałam NIGDY nawet dziękuje. Ja jedynie oczekuje, że ktoś będzie uśmiechać. Napisałam, że partnerem kieruje, kieruje w drobnych sprawach jak ubierz kurtke bo zimno. Robie to, bo nie chcę widzieć jak cierpni bo jest chory (mężczyzna jak ma katar to spisuje testament ) Panie zrozumieją to, że widać jak facet z katarem męczy się. I mnie boli wtedy to że nie miałam siły persfazji aby go przed tym uchronić. To nie jest toksyczność to jest troska. Natomiast nie kieruje nim gdzie ma pracować, co ma robić ze swoimi pieniędzmi (mamy osobne konta nie zgodziłam się na wspolne). Tak samo postępujemy z dzieckiem nie wkładaj rąk do kontaktu bo Cie popieści a moje serce pęknie. A kształć się tam gdzie czujesz, gdzie jest Twoja do Alimentów - tak wiem Panowie sa na tym punkcie przewrażliwieni.. bez komentarza. Nie dyskutuje się na temat alimentów.. i odpowiadając na komentarz, tak dziecko jest moim pragnieniem ALE JA NIE ZMUSZAM DO DZIECKA I NIE PROWOKUJE WPADKI. Ja prowokuje do rozmowy ja mowie otwarcie co moje serce - teoria że dziecko jest powodem do mniejszego czasu partnera. Zależy, jak mama zamyka się z dzieckiem i swoim światem nie dopuszczając partnera to masz rację. Ale jak wspominam JA CHCE TWORZYC RODZINĘ Z PARTNEREM. NIE UWAŻAM GO ZA REPRODUKTORA. On nie ma mi zrobić dziecka i pójśc sobie. Ja chciałabym by i on chciał tworzyć rodzinę. Być my we troje jako całość, a nie jako mama z dzieckiem i reproduktor tylko jako wam za komentarze te miłe które odczuwam, ze mnie zrozumialy osoby komentujące i te niemiłe gdzie był na mnie macie rację - ten Pan nie będzie ojcem mojego dziecka. Może trzeba jeszcze przeczekać. jak pisalam wcześniej może tylko mi wydaje się, że miedzy nami ejst stabilnie a rzeczcywistość jest inna. Może nie widzę czegoś i coś mi umknęło. Może powinnam głebiej przemyśleć dlaczego tak jest a nie inaczej niż tylko na to, że partner wymija temat.. choć nie twierdzę by 6 lat traktować jako coś przejściowego.. ale może mylę się. Niektóre komentarze skłoniły mnie do wielkiej refleksji Albo może faktycznie jestem niedobra i złą przyszłą mamą i trzeba nad tym zastanowić się. Dziękuje
nie chce mieć dzieci forum